Krem Shiseido Bio-Performance Super Revitalizing Cream – opis działania
Jakiś czas temu pisałam Wam, że testuję krem Shiseido Bio-Performance Super Revitalizing Cream. Od tamtego momentu minęło kilka tygodni, jednak jest to za mało, by go rzetelnie zrecenzować.
W tym artykule skupię się więc na opisie działania tego kremu, a ostateczną recenzję i jego ocenę pozostawię na przyszłą publikację.
Jak pisałam wcześniej tutaj, krem ma za zadanie reteksturyzować naszą skórę. Zawarty w formule kremu składnik Bio – Revitalizing Complex zawierający Hydroksyprolinę, ekstrakt z Bio-drożdży oraz ekstrakt z Maliny zwiększa i poprawia jakość włókien elastycznych, odpowiedzialnych między innymi za ilość ‘faset’ na skórze.
Czym są fasety?
To mikroskopijne trójkąty, które determinują teksturę skóry. Teksturę skóry tworzą połączone ze sobą mikroskopijne trójkątne ‘fasety’. Analogia do struktury brylantu obrazuje zależność pomiędzy fasetami a teksturą skóry. Tak jak ilość diamentowych faset określa stopień blasku brylantu, tak mikro trójkątne ‘fasety’ na skórze wpływają na jej teksturę, a przez to ogólny wygląd. Im więcej ‘faset’, tym gładsza i bardziej piękna skóra. Głównym zadaniem kremu Shiseido jest rewitalizacja faset na skórze, kluczowych czynników odpowiedzialnych za jej siłę i młodzieńczy wygląd.
Co jeszcze dobrego ma w sobie krem Shiseido Bio-Performance?
Ekstrakt z różanego jabłuszka, Rose Apple Leaf Extract chroni fibroblasty, komórki odpowiedzialne za wytwarzanie włókien elastycznych skóry, przed uszkodzeniami ze strony czynników zewnętrznych.
Kwas bio-hialuronowy, Super Bio Hyaluronic Acid N oraz Gliceryna doskonale nawilżają oraz długotrwale utrzymują wysoki poziom nawilżenia skóry, stwarzając jednocześnie optymalne środowisko do utrzymania ‘feset’ na skórze.
Czym są włókna elastyczne?
Włókna elastyczne odpowiadają za utrzymanie zdrowych ‘faset’ na skórze. Mikroskopijne ‘fasety’ na powierzchni skóry są podtrzymywane przez włókna elastyczne w skórze właściwej, które niczym ‘sprężynki’ zapewniają skórze młodość, zarówno w dotyku jak i w wyglądzie. Odpowiadają one za jędrność i sprężystość skóry. Zdrowe i sprężyste włókna elastyczne występują bezpośrednio pod ‘fasetami’, tworząc podtrzymującą je „poduszkę”.
Im większa ilość włókien elastycznych w skórze, tym bardziej widoczne i podniesione są jej ‘fasety’, a skóra wygląda na bardziej jędrną i sprężystą. Natomiast kiedy ilość włókien elastycznych w skórze jest niewielka ‘fasety’ są spłaszczone i ledwo widoczne. W konsekwencji skóra traci gładkość, sprężystość i pogarsza się jej tekstura.
Podsumowując więc działanie kremu Shiseido Bio-Performance można powiedzieć, że skupia się on na odbudowie struktury skóry, czyli wspomnianej przeze mnie reteksturyzacji.
Właśnie dlatego zaczęłam go stosować – moja skóra podrażniona i „zdarta” kwasami potrzebowała szybkiej odbudowy i zwiększenia gęstości. Jak zapowiedziałam na początku tego artykułu, jest jeszcze za wcześnie na recenzję ostateczną. Dlatego tutaj się zatrzymam. Osoby zainteresowane moją opinia o tym kremie zapraszam już niebawem! 🙂