Filtry przeciwsłoneczne UV – bezpieczne opalanie i ochrona skóry przed słońcem
Bezpieczne opalanie to ważny temat, jeśli chodzi o zdrowie każdego człowieka.
Zagadnienie ochrony przeciwsłonecznej i filtrów UV nierozerwalnie wiąże się z tematem fotostarzenia skóry, dlatego też od niego zaczniemy.
Fotostarzenie skóry
Fotostarzenie skóry to proces degradacji, jaki zachodzi w skórze w wyniku promieniowania UV (ultrafioletowego). Efekty fotostarzenia to zmarszczki, nierówna, zaburzona pigmentacja skóry, popękane naczynka, a nawet nowotwory. Każde narażanie skóry na ekspozycję słoneczną osłabia ją, ponieważ wysoka temperatura powoduje parowanie, wysuszające naskórek. Warto jednak zauważyć, że samo opalanie nie jest szkodliwe dla skóry.
Co szkodzi naszej skórze?
Oparzenia. Większość z nas jednak mylnie interpretuje pojęcie oparzenia słonecznego, jako stan, w którym skóra jest czerwona jak ogień, piecze i występują pęcherze z osoczem. Nie tylko to jest oparzeniem. Jest nim każde zaróżowienie skóry, jednak znacznie łagodniejszym, niż to wcześniej przytoczone. Skłonność do oparzeń determinuje nasz fototyp skóry. Większość Polaków ma fototyp I, bądź II. Niestety, nie są to zbyt dobre fototypy, jeśli chodzi o opalanie, bo mają one dużą skłonność do oparzeń. Bezpieczne opalanie będzie oznaczało dla nich znacznie wyższe filtry.
Zdecydowanie najgorzej maja Panie o rudych włosach i białej skórze z piegami. Typ Nicole Kidman. Takie osoby nie powinny w ogóle się opalać, ponieważ ich skóra zawsze ulega poparzeniu. Oczywiście nie mogą unikać słońca w 100%, jednak powinny stosować wysokie filtry.
Czym właściwie są filtry i co oznaczają skróty UVA, UVB, SPF?
Rodzaje promieniowania – UVA, UVB i UVC
Promieniowanie słoneczne to strumień fal, które docierają ze słońca do Ziemi. Określenia UVA, UVB i UVC odnoszą się do długości fali.
W spektrum promieniowania słonecznego występują następujące zakresy:
- UVC z zakresem fal od 100 do 280 nm,
- UVB z zakresem fal od 280 do 315 nm,
- UVA z zakresem fal od 315 do 400 nm
Filtry przeciwsłoneczne zazwyczaj posiadają określenie SPF (wartość liczbowa filtra), oraz rozróżnienie na UVA i UVB. UVC prawie w pełni pochłaniane jest przez atmosferę, więc nie jest zagrożeniem. Jednak dwa pozostałe promieniowania to realne zagrożenie dla naszej skóry. Co więc oznacza wartość filtra SPF?
Wskaźnik SPF
SPF (Sun Protection Factor) to określenie zdolności ochrony przeciwsłonecznej produktu. Wartość SPF (np. 5) mówi nam, jak długo można przebywać na słońcu bez oparzenia skóry. Standardowy czas ekspozycji, po którym następuje oparzenie to średnio 15 minut. SPF to wielokrotność tego czasu, czyli SPF5 oznacza 5×15 minut (75 minut).
Nie działa to jednak w ten sposób, że przy filtrze „5” można się bezpiecznie opalać przez 75 minut. To tylko standaryzacja międzynarodowa. Filtr powinien być dobierany do fototypu skóry. Warto zaznaczyć, że między filtrem SPF15 a SPF50 jest tylko 5% różnicy w ochronie przed promieniowaniem UVB. SPF15 chroni w 93,3%, SPF 30 w 96,7%, a SPF 50 98%. Ponieważ różnice są niewielkie, nie zawsze przeciążanie skóry zbyt wysokim filtrem jest korzystne. W warunkach miejskich SPF15 w zupełności wystarczy, a podczas opalania przy fototypie II i wyżej, „30-stka” to optimum. Należy pamiętać, że podczas opalania, obowiązkowo należy reaplikować filtr co 2 godziny i po każdej kąpieli!
Filtry przeciwsłoneczne
Filtry przeciwsłoneczne są to substancje, które utrudniają promieniowaniu UV docieranie do skóry. Wyróżniamy 2 rodzaje filtrów przeciwsłonecznych: fizyczne i chemiczne.
Filtry fizyczne, jak sama nazwa wskazuje, blokują działanie promieniowania UV tworząc „tarczę” na skórze. Ta tarcza to mikronizowane lub nanonizowane drobinki substancji odbijających światło, najczęściej tlenku cynku lub dwutlenku tytanu. Mika i glinki również należą do grona filtrów fizycznych. I charakterystyczną cechą jest to, że na skórze pozostawiają delikatny, biały nalot. Nowe technologie produkcji filtrów dążą do tego, by był on jak najmniej widoczny. Filtry fizyczne zazwyczaj nie wywołują reakcji alergicznych, jednak ciężko osiągnąć ich pełną fotostabilność. Chronią przed promieniowaniem UVB, i przed pewną częścią widma UVA.
Fotostabilność filtra oznacza pewność, że dany kosmetyk zawsze podczas użycia będzie chronił skórę w tym samym stopniu. W celu fotostabilizacji, miesza się filtry fizyczne z chemicznymi.
Filtry chemiczne -to związki chemiczne, które powodują absorbcję promieniowania UV (nie odbijanie), i zamieniają ją na energię (zazwyczaj zwiększając temperaturę). Niestety nie pozostaje to bez wpływu na skórę, która przez zwiększoną ciepłotę paruje, tracąc swój optymalny poziom nawilżenia. Dodatkowo, filtry chemiczne są substancjami obciążającymi skórę. Niestety, bez nich nie da się uzyskać pełnej fotostabilności.
Najnowszym rodzajem filtra jest Tinosorb M . Chroni zarówno przed UVB jak i UVA. Posiada właściwość chemicznych i mineralnych, a to dzięki temu, że ma on postać mikronizowanego filtru chemicznego. Chroni przed promieniowaniem słonecznym działając w podwójny sposób. Z jednej strony dzięki mikronizowanej strukturze podobnie jak filtry mineralne rozprasza i odbija promienie słoneczne, z drugiej tak jak wszystkie filtry chemiczne pochłaniania energię światła słonecznego.
Istnieje także trzeci, nieoficjalny rodzaj filtrów – naturalny. Są nimi witaminy „C” i „E”, zwana też witaminą młodości. Blokują ona procesy, jakie zachodzą w skórze po ekspozycji na słońce, neutralizując wolne rodniki, odpowiedzialne za starzenie.
Jaki filtr wybrać?
To pytanie dręczy każdą osobę, świadomą zagrożenia, jakie niesie za sobą promieniowanie UV. Filtry to dość specyficzny kosmetyk, który niestety obciąża skórę, lubi ją uczulać i zapychać. Niestety, bez niego narażamy się na fotostarzenie i nowotwory. I tak źle, i tak niedobrze…
Jedno z rozwiązań, to zakup podkładów z filtrami. Planuję napisać o tym oddzielny artykuł, w którym porównam LRP Toleriane (SPF 25), Pharmaceris SPF 20, MAC Studio Fix (SPF 15), Chanel Perfection Lumiere (SPF 10) i inne podkłady z filtrami, które wpadną mi w ręce. Nie są one jednak rozwiązaniem doskonałym i na plażę się nie nadają. Do bezpośredniego opalania należy wybierać typowe filtry. Dobry artykuł na ich temat znajduje się tutaj. Ja aktualnie jestem przed wyborem filtra na lato i na pewno będę Was informować o mojej decyzji 🙂
Co jeszcze warto wiedzieć o filtrach?
Kilka „przykazań”, ułatwiających bezpieczne opalanie:
- Filtrów nie wolno ścierać, matowić pudrem (ponieważ można je przez przypadek usunąć ze skóry), ani dotykać. Chroni nas tak naprawdę tłusta warstewka, która błyszczy w słońcu. Jeśli będziemy ją matowić, np. bibułką, usuniemy cześć filtra.
- Nie istnieje filtr, którzy w 100% chroni przed promieniowaniem słonecznym!
- Przed opalaniem nie wolno używać na skórę kwasów, ani retinoidów i witaminy A (co najmniej miesiąc). Grozi to oparzeniem skóry!
- Nie wolno się opalać również podczas kuracji opartej na przyjmowaniu leków doustnych na bazie kwasu retinowego (tretinoiny).
- Przed opalaniem należy skórę dokładnie umyć, by usunąć resztki kosmetyków, zwłaszcza perfum, które mogą wchodzić w reakcje z promieniowaniem UV i fotouczulać.
- Stosowanie antykoncepcji może powodować powstawanie plam pigmentacyjnych w czasie opalania.
- Przyjmowanie dziurawca i preparatów na nim opartych wyklucza opalanie, gdyż jest on fotouczulający.
- znamiona należy chronić przed promieniowaniem słonecznym.
- Nie wolno opalać zmian trądzikowych! Może to doprowadzić do nieodwracalnych przebarwień na skórze!
- Jedynym kwasem, który nie ma działania fotouczulającego, jest kwas migdałowy. Powoduje on równomierną produkcję melaniny, więc wręcz sprzyja ładnej opaleniźnie.
- Beta-karoten wspomaga opalanie, więc warto zaopatrzyć się w suplementy zawierające ten składnik. Przedłuża on także trwałość opalenizny i zmniejsza ryzyko poparzeń skóry.
- Podczas opalania należy przyjmować dużo płynów, ponieważ skóra szybciej paruje i traci wodę.
- Głowę i oczy zawsze należy zabezpieczać przed promieniowaniem słonecznym.
- Jeśli na Twojej skórze pojawiło się nowe znamię, zwłaszcza po opalaniu, nie wstydź się i koniecznie pokaż je lekarzowi!
- Dodatkowe wskazówki zawarte są tutaj.
To tyle Kochani! Rozpisałam się, ale mam nadzieję, ze dotrwaliście do końca! To bardzo ważny temat, więc miałam poczucie „misji”. Dzięki merytorycznemu wsparciu Pani Ani Dymkowskiej mam pewność, ze wiedza tutaj zawarta jest rzetelna! 🙂 Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego opalania! :*