WYLOSOWANE PONOWNIE: |
|
Moim ulubionym zapachem jest zapach bluzy mojego faceta, który „niechcący” o niej zapomniał jak u mnie był :] ale, że takowego jeszcze nie zabutelkowali to bruno banani magic woman też może ewentualnie być 😛 |
|
No wiec , orazu mowie ze nie dam razy opisac tylko 1 ulubionych perfum … mowy nie ma muszą być conajmniej 3 …. A wiec 1 są to Flora by Gucci ! – kocham ten zapach jest taki delikatny i bardzo sexowny a zarazem świeży i drapieżny
2 zapach to najukochańszy zapach na świecie czyli Bella d’opium od YSL – tak zmysłowego zapachu nie miałam …. idalne na wieczór albo randkę która ma sie zakonczyć w łozku …. cudo
oraz Gucci – Rush , podobno babciny ale mi się starasznie podoba ta kompozycja jest taka dojżała i elegancka
no to chyba na tyle 🙂 |
WYLOSOWANE ZA PIERWSZYM RAZEM: |
|
Moim ulubionym zapachem jest light blue. Kocham go za świeżość i cytrusowość, tej miłości nie da się opisać 🙂 |
|
Adres do wysyłki nagrody nie został podany na czas…
|
|
Moim ukochanym zapachem jest Lacoste – Touch od Pink. Dlaczego ? kocham Go za to że w Nim czuję się seksownie i bardzo kobieco ! to zdecydowanie mój zapach ! 🙂 |
|
Moim ulubionym zapachem jest won skory mojego mezczyzny. Aromat jego skory jest nieporownywalnym z niczym. Dziala na mnie jak afrodyzjak!A jesli mialabym pisac o swoim ulubionym perfumeryjnym zapachu. To na ten moment bylby to Code Armani. Zapach zmyslowy, zdecydowany, niesamowicie kobiecy i raczej na wieczor:) |
|
Adres do wysyłki nagrody nie został podany na czas… |
|
Moim ulubionym zapachem jest Issey Miyake L’Eau D’Issey. Żadne słowa nie opiszą uczuć jakie toważyszą mi podczas gdy noszę na sobie ten zapach. Czuję się wtedy bardzo pewna siebie, kobieca a jednocześnie taka świeża i… zwracam na siebie uwagę. Za KAŻDYM razem gdy spryskam moją szyję i włosy tym zapachem dostaje komplementy od facetów (like it!:P). |
|
Elizabeth Arden – Green Tea – Lekki zapach, pozornie pachnący zieloną herbatąElizabeth Arden – Splendor – Bogaty, cipły ujmujący kwiatowy zapachdlaczego One –To jest mój moment odrobina elegancji, lekka nutka emocji z szczytptą rozkoszy. Idealnie zgrane z moim ciałem. Bez perfum czuję się do do końca ubrana – to jest tak jak bez jednego kolczyka – niby ok! ale czegoś brakuję:) Na dzień, Elizabeth Ardek Green Tea – delikoatność, subtelność tych perfum .. zielona cicha łąka i reklas :)) a wieczór coś bardziej działającego na męskie zmysły Elizabeth Arden Splendor – czuję się w nich bosko romzatycznie |
WYBRANE PRZEZE MNIE: |
Magdalena Kuc
|
Zapach pomidorów.Ten, który możemy poczuć zanim je umyjemy i obierzemy. Szczególnie tych świeżych, zerwanych prosto z krzaka. Pachną letnim słońcem, naturą, soczystą czerwienią. Lecz kiedy poświęcę temu zapachowi dłuższą chwilę z łatwością wyczuwam zbliżającą się, obfitującą w soczyste barwy jesień. Jest to zapach słodki i zarazem kwaśny. Czując go z łatwością wyobrażam sobie siebie wypoczywającą w zielonym ogrodzie pełnym pięknych, zadbanych roślin – przede wszystkim grządek pomidorów. Aż żal mi je kroić i zmieniać w część (nie mniej) smacznych potraw.Nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek ktokolwiek usiłował zawrzeć go w buteleczce perfum. Wiem natomiast, że gdyby tylko były one dostępne to na pewno wiele bym za nie oddała. Na pewno nie po to, by codziennie się w nie ubierać, ale po to by siedząc wygodnie na kanapie w mroźne, zimowe wieczory, kiedy prawdziwe, świeże pomidory są praktycznie niedostępne, spryskać powietrze wokół siebie i przywołać wspomnienia ciepłego i aromatycznego lata. |
Karolina Derbin
|
Wstaje rano z łóżka,głowa nieznośnie ciężka daje się we znaki przez resztki wczorajszego alkoholu.
Mocna herbata, może papieros… nie, będzie tylko gorzej.
Zza okna przenikliwe słońce dotkliwe kąsa moje oczy.
Pójście do pracy zajmuje dziś ostatnie miejsce na liście: `Tego chcę`.
W radiowym eterze ktoś znowu minął się z wygraną.
Wolę cisze.
Na śniadanie nie mam czasu, zresztą po co.
Chcę wyjść,ale…
czuje się pusta.Obracam się na pięcie i… już wiem…Lacroix, Lacroix, Lacroix … Rouge…Tak! Tak! Tak!Z pod na wpółprzymkniętych powiek spoglądam w lustro.
Po drugiej stronie stoi kobieta.
Piękna, śmiała, energiczna, spontaniczna.Moją głowę otula peonia i wyraźnie wyczuwalny biały pieprz,a ciało tonie w drewnie i mchu.Serce to czysta esencja słodyczy – lilia wodna.
Wychodzę z domu z dziwną lekkością,
uśmiecham się? Nie! Ja wybucham śmiechem.
Myślę `JESTEM SOBĄ` i wiem, że to najlepsze co mogło mnie spotkać.Tuż za mną słychać donośny szept obcasów i czuć zapach kobiety…Recenzja zapachu Christian Lacroix Rouge. |
Świetna Święta
|
– ‘Taka małolata a będzie się za moim mężem oglądać! Wstydź się dziewczyno!’
– … ja, ja, ja bardzo przepraszam, proszę mnie źle nie zrozumieć, ale ten zapach…Kiedy przeczytałam Twoje pytanie o ukochany zapach pierwszy jaki przyszedł mi do głowy a nawet go ‘poczułam’ to Dior – Fahrenheit.
Tak, wiem, że jestem kobietą i powinnam wybrać coś z przeznaczonych dla Nas zapachów i wiem również, że są to chyba najbardziej popularne męskie perfumy. Jednak co tu dużo mówić, działają one na mnie jak afrodyzjak. Nie raz to idealne połączenie nut wplątało mnie w niezręczną sytuacje i zawstydzenie na ulicy czy w sklepie 🙂
Nie zawsze w pełni świadoma oglądam się gdy tylko ktoś ubrany w te perfumy przejdzie obok mnie i nie jest to ważne czy nosi go dojrzały starszy pan czy jakiś młokos, który podwędził flakonik taty 🙂
Nuty zawarte w tym zapachu przewijają się w wielu moich kobiecych perfumach, uwielbiam wonie korzenne, piżmo, cedr czy drzewo sandałowe no i oczywiście mój ukochany jaśmin.
Ale odpowiadając, krótko.- ‘Jaki jest Twój ukochany zapach?’
– Christian Dior – Fahrenheit
– ‘Dlaczego?’
– Bo na każdym mężczyźnie pachnie zupełnie inaczej, za to równie zniewalająco 🙂 |